Sejm bez przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości w prezydium: Krytyka pod adresem demokracji

Prawo i Sprawiedliwość, stanowiące największą frakcję w izbie niższej parlamentu, nie posiada obecnie swojego reprezentanta w prezydium Sejmu. W wyniku głosowania, które miało miejsce w poniedziałkowy wieczór, Elżbieta Witek – jedyna kandydatka na wicemarszałka z ramienia tego ugrupowania, nie zdołała zdobyć bezwzględnej większości głosów.

Podczas owego wieczornego głosowania wybierano sześciu wicemarszałków. Rekomendacje dotyczące kandydatów poszczególne ugrupowania zaprezentowały następująco: Konfederacja proponowała Krzysztofa Bosaka, Lewica rekomendowała Włodzimierza Czarzastego, Koalicja Obywatelska Dorotę Niedzielę i Monikę Wielichowską, zaś Trzecia Droga Piotra Zgorzelskiego. Kandydaturę Elżbiety Witek z ramienia Prawa i Sprawiedliwości przedstawił natomiast Jarosław Kaczyński.

Podczas prezentacji kandydatów Kaczyński przypomniał o trudnym czasie, w którym Witek pełniła funkcję marszałka Sejmu przez ponad 50 miesięcy. Był to okres wyjątkowej konfrontacji z opozycją, która według niego charakteryzowała się agresją i chamstwem. Marszałek Witek, mimo wszystko, radziła sobie z tą sytuacją z godnością i cierpliwością – podkreślał lider PiS.

Kaczyński skierował również swoje słowa w stronę opozycji, zarzucając jej manipulacje i brak poszanowania dla demokracji, porównując ją do bloku demokratycznego z lat 40. XX wieku. Po zakończeniu prezentacji kandydatów przeprowadzono głosowanie, w którym tylko Witek nie zdołała uzyskać bezwzględnej większości głosów.

Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, po zakończeniu głosowania zapowiedział przeprowadzenie procedury wyboru szóstego wicemarszałka w późniejszym terminie. Tymczasem Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS, ostrzegał przed negatywnymi konsekwencjami odrzucenia kandydatury Witek, interpretując to jako brak poszanowania dla zasad demokracji.

Była premier Beata Szydło publicznie skomentowała wyniki sejmowego głosowania, wyrażając swoje zaniepokojenie sytuacją polskiej demokracji. Zwróciła uwagę na fakt, że Prawo i Sprawiedliwość, jako największe ugrupowanie parlamentarne, nie miało możliwości swobodnego wyboru swojego kandydata na stanowisko wicemarszałka Sejmu.