Niedługo za butelki zapłacimy kaucję. Jak zareagują kieszenie konsumentów i sklepy?

Proces wprowadzenia systemu kaucyjnego w Polsce nabiera tempa. Przypuszczalnie, nie ominie nas wzrost cen produktów, kiedy mechanizm ten zostanie uruchomiony kilka miesięcy od teraz. Pytanie jak bardzo ucierpią na tym konsumenci oraz sklepy?

Kaucja za plastikowe butle, szklane flaszki oraz metalowe puszki może stać się niedługo codziennością polskiego konsumenta.

System kaucyjny w Polsce ma wejść w obowiązek już od stycznia 2025 roku. Jego wprowadzenie ma na celu zwiększenie efektywności recyklingu opakowań po popularnych napojach. Zostaną nim objęte jednorazowe butelki plastikowe do 3l (bez szklanych i metalowych), puszki metalowe do 1l oraz wielokrotne butelki szklane do 1,5l. Wszystkie produkty objęte systemem kaucyjnym będą musiały posiadać na nich odpowiednie oznaczenia – wysokość kaucji oraz informację o objęciu kaucją. Kaucja będzie naliczana podczas zakupu i zwracana przy oddaniu opakowania lub odpadu pochodzącego z tego opakowania bez konieczności pokazania paragonu. Przyjmowanie opakowań objętych systemem będą musiały zobowiązać się sklepy o powierzchni większej niż 200 m2. Sklepy o mniejszej powierzchni nie będą musiały tego robić.

Jak zauważył Aleksander Traple, mimo że system kaucyjny prawdopodobnie spowoduje wzrost cen za odpady, to jednocześnie odciąży budżet państwa. Aktualnie płacimy 800 euro za każdą tonę nieodzyskanego plastiku, co daje sumę ponad 2 mld zł rocznie. Traple dodaje, że wdrożenie systemu kaucyjnego będzie kosztowne, szczególnie ze względu na zakup kaucjomatów i stworzenie ich obsługi. Szacuje, że maksymalny koszt stworzenia takiej infrastruktury wyniesie 2,5 mld zł i jest zdania, że koszt maszyn do przyjęcia kaucji w sklepach będzie znacznie poniżej 100 tys. zł.

Ale jak ta zmiana wpłynie na konsumentów? Traple przewiduje, że ceny butelek napojów mogą wzrosnąć o ok. 7-10 gr. Może również zwiększyć się cena wywozu i zagospodarowania odpadów, gdyż zakłady komunalne stracą surowce – ważne źródło dochodów. Traple podkreśla, że społeczeństwo powinno zwrócić uwagę na koszty ochrony środowiska i w dłuższej perspektywie zrozumieć, że taka zmiana jest korzystna.