Zarzuty dla Kamińskiego i Wąsika za łamanie sądowego zakazu aktywności publicznej

Mariusz K. oraz Maciej W. zostali postawieni w obliczu zarzutów, które usłyszeli podczas spotkania w Prokuraturze Okręgowej w stolicy Polski. Zarzuty te dotyczyły niezastosowania do orzeczenia sądu, które zabraniało im prowadzenia jakiejkolwiek działalności publicznej czy zajmowanie pewnych stanowisk – tę informację przekazał Szymon Banna, reprezentujący Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Zdaniem prokuratora, podejrzani mieli łamać ten zakaz, biorąc udział w pracach parlamentu, zarówno na forum sejmowej komisji jak i pełnym posiedzeniu Sejmu, które miało miejsce 21 grudnia poprzedniego roku.

W czwartek byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, zjawiło się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, przybywając tam w odstępach dwugodzinnych. Wszczęto przeciwko nim śledztwo 8 lutego związane z artykułem 244 Kodeksu karnego, mówiącego o omijaniu zakazu pełnienia funkcji publicznych. Za takie przestępstwo grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Informację na ten temat przekazał agencji PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Szymon Banna. Zawiadomienie dotyczące śledztwa wpłynęło do prokuratury w grudniu.

Podczas spotkania w prokuraturze, obaj panowie usłyszeli zarzuty. Odpowiedzieli na nie oświadczeniami o zbliżonej treści, w których utrzymywali, że ciągle są członkami parlamentu i są chronieni immunitetem. Uważają oni, że czynności podjęte w dniu dzisiejszym są nieważne. Mimo to, ich oświadczenia zostały zanotowane w protokołach przesłuchania ich jako podejrzanych – podkreślił prokurator Banna.

Dodał również, że według interpretacji Prokuratury Okręgowej w Warszawie, immunitet obu panów wygasł 20 grudnia ubiegłego roku. Było to spowodowane prawomocnym wyrokiem skazującym, który automatycznie doprowadził do wygaśnięcia ich mandatów poselskich. „Jesteśmy zdania, że późniejsze decyzje marszałka Sejmu stwierdzające ten fakt mają jedynie charakter deklaratoryjny. Chwilą utraty mandatu posła czy senatora jest moment, w którym uprawomocnia się wyrok skazujący za przestępstwo umyślne. W przypadku tych dwóch mężczyzn miało to miejsce 20 grudnia ubiegłego roku” – zaznaczył prokurator.